sobota, 23 lipca 2011

Ogrodzieniec

Zgodnie z obietnicą zaczynam cykl zamkowy. Postanowiłam, że na pierwszy rzut pójdą te z okolicy mojego domu rodzinnego, czyli to co na Jurze krakowsko-częstochowskiej zwiedzić można. Szlak Orlich Gniazd i tym podobne.
Na dzień dobry zamek dość znany, rozsławiony przez Wajdę w filmie "Zemsta", gdyż to tu właśnie styropianowy mur postawiono:)


Ciut historii
Gród zamkowy istniał na Górze Janowskiego już w XII w. Mimo, że było to wtedy niewielkie grodzisko liczące zaledwie
kilka drewnianych chat, osłoniętych z trzech stron skałami, a od północy palisadą, nazywano ją wówczas "Wilcza Szczęka" ze względu na wyjątkowe walory obronne, chroniące przed najazdami książąt czeskich i śląskich. Wówczas zamkiem rządził stary rycerski ród Włodków herbu Sulima. Kiedy w 1241 r gród został splądrowany i spalony podczas najazdu Tatarów Włodkowie wznieśli gotycki zamek z kamienia, który do 1470r. był ich siedziba rodową.
W latach kolejnych zamek zmieniał właścicieli aż do roku 1523 kiedy stał się własnością Jana Bonera, przedstawiciela wielce możnego i znaczącego rodu kupieckiego, radcy krakowskiego, bankiera i doradcy króla polskiego, burgrabii i żupnika krakowskiego. Jego bratanek - Seweryn Bonar - w latach 1532 - 1547 rozbudował zamek czyniąc z niego imponującą renesansową siedzibę obronną, w owych czasach dorównującą swoim przepychem Wawelowi.
Kolejny własciciel - Jan Firlej, mąż córki Seweryna Zofii, marszałek wielki koronny, wojewoda i starosta krakowski oraz kolejni przedstawiciele wielkich partiotów, wybitnych polityków i mecenasów sztuki władali Ogrodzieńcem ponad 100 lat - nadal rozbudowywali zamek nadając wnętrzom pyszny barokowy styl.
Najazd Szwedów w roku 1655 poważnie uszkodził południowe mury zamkowe. Kolejny właściciel - Stanisław Warszycki ( postać wielce dwuznaczna pod względem historycznym: z jednej strony odważny patriota, budowniczy, zwolennik postępu z drugiej strony jawi się w przekazach historycznych jako postać niezwykle okrutna, dręcząca i katująca poddanych) - dokonał koniecznych napraw, a także wzniósł na przedzamczu stajnie i wozownię oraz wybudował potężny mur obronny.
Kolejny najazd Szwedów w 1702r. oraz pożar wzniecony przez najeźdźców rozpoczął etap upadku potężnej twierdzy. Ostatni właściciele opuścili zamek w 1810 r. Ruiny służa okolicznym chłopom, jako budulec i popada w coraz większą ruinę.
Obecny stan ruin zamku jest efektem prac archeologiczno - konserwatorskich dokonanych przez państwo w latach 1959 - 1973. Nie daje on jednak rzeczywistego wyobrażenia o wyglądzie tej siedziby magnackiej z okresu jej świetności oraz o znaczeniu rodów, które kolejno nim władały


Zamek Ogrodzieniecki wygląda naprawdę imponująco. Jest to coprawda kupa kamieni, ale bardzo dobrze zachowana. Wygląda to całkiem kształtnie, można zwiedzić od środka, można wejść na wysoką wieżę, z której rozciąga się widok na Podzamcze i okoliczne pola i lasy.


Zdecydowanie warto zajrzeć do Ogrodzieńca, choćby po to by obejrzeć interesujące skalne formacje wapieni. Tuż pod zamkiem przycupnął wapienny wielbłąd, choć niektórzy widzą tam smoka, albo inne stworzenie. Sami oceńcie co to być może.



Legendy związane z zamkiem

1 komentarz: