piątek, 22 lipca 2011

I co ja robię tu...uuu?



Jest to mój 4...5(?) blog z kolei. Wszystkie poprzednie padały po kilku wpisach głównie z powodu faktu, że albo nikt ich nie czytał, albo po prostu traciłam nimi zainteresowanie, nie bardzo wiedziałam co tak naprawdę pisać. Nie jestem typem osobnika wylewnego, samej niezbyt mi się chce uzewnętrzniać, dlatego ludzie wokół mnie często ciągną mnie za język. Właściwie tak było i tym razem. Nie wiem co z tego wyjdzie, nie wiem czy nie stracę zapału po paru wpisach. Może jednak uda mi się z pomocą paru dobrych przyjaciół tym razem wytrwać dłużej niż kilka tygodni.
Wiem, że w tej chwili ten blog jeszcze nie wygląda wcale (a może i wygląda, jak pół zadu zza krzaka), ale zaczynam w warunkach polowych. Ozdobniki i inne cuda pojawią się jak tylko znajdę chwilę spokoju by je dopracować. :)